Odkurzacz „Saturn”
Elektryczne miotły przyszły z pomocą radzieckim kobietom pod koniec lat 50. Pierwsze modele były nieporęczne, ciężkie i głośne, ale szybko zyskały popularność. Nazwy domowych odkurzaczy pasowały do statku kosmicznego: „Raketa”, „Tajfun”, „Cyklon”, „Buran”, „Wichr”, ale projekt pasował do głośnej nazwy.
Wśród swoich braci „Saturn” wyróżniał się okrągłym kształtem, jaskrawym kolorem i pozorem pierścieni wokół korpusu. Duży pojemnik na kurz, 5 dysz w zestawie, funkcja dmuchawy… ujawnia się sekret popularności futurystycznego urządzenia. Cena wydania wynosi 45 rubli.
Lodówka ZIL
Lodówki domowe trafiły do sprzedaży nieco wcześniej, bo w 1950 roku. Pionierem była „Gazoapparat”, zastąpiły ją „Sever”, „Morozko”, „Saratov”, „Mińsk”, „Biryusa” i inne. Większość z nich to były niskie, brzuchate szafki o opływowych kształtach i ciasnym wnętrzu. Ponadto budzili całą rodzinę w nocy, włączając i wyłączając chłodzenie.
Przełomu dokonała fabryka ZIL, która w 1976 r. wypuściła kompaktowy model 63, a później przestronny 64 i dwukomorowy 65. Lodówki miały lakoniczny korpus o ostrym kącie, stosunkowo cichy silnik i wygodną konstrukcję komory, która jest zachowana w większości nowoczesnych urządzeń.
ZIL-63 był eksportowany do pięćdziesięciu zaprzyjaźnionych krajów, od Chin po republiki afrykańskie, podczas gdy na początku 1980 r. tylko około 43% radzieckich rodzin miało do dyspozycji lodówkę.
Pralka Vyatka-avtomat
Urządzenia zaprojektowane, aby pranie było łatwiejsze i szybsze, pojawiły się również w ZSRR na początku lat 50. Pierwsze Volgas i Rigas przypominały robota R2D2 z Gwiezdnych Wojen lub po prostu żelazną beczkę. Trzeba było ręcznie napełnić i spuścić wodę oraz wprawić mechanizm w ruch. W jednym cyklu można było wyprać 2-3 kg prania. Sprzęt kosztował 3-4 średnie radzieckie pensje, ale sprzedawano go na podstawie umówienia z 3-5-letnim wyprzedzeniem.
W 1980 roku wypuszczono Vyatka-avtomat, wykonany w technologii Ariston i prawie nie do odróżnienia od dzisiejszych pralek ładowanych od przodu. Kosztowała 495 rubli i była strasznie deficytowa – stąd gra słów o „Vzyatce” zamiast „Vyatki”.
Zmywarka Straume
Nawet teraz nie wszyscy używają zmywarki, ale w Związku Radzieckim pierwsze egzemplarze takiego sprzętu pojawiły się już w 1967 roku. Produkowała je łotewska fabryka „Straume” – ówczesny twierdza wysokiej technologii. Specjaliści z Rygi nawiązali współpracę z kolegami z Niemiec i wypuścili kompaktową zmywarkę – kopię Siemensa. Późniejsze modele powtórzyły projekt Miele.
Rewolucyjny produkt nie zyskał szerokiej dystrybucji ze względu na wysoki koszt i sprzedaż na specjalne kupony. A także dlatego, że wydawał się przesadny i nie pasował do ciasnych domowych kuchni.
Ekspres do kawy „Bodrost”
Obywatele Związku Radzieckiego przyzwyczaili się do mielenia ziaren w młynku do kawy tej samej marki „Straume” i parzenia aromatycznego napoju w turku na kuchence. Ale ekspres do kawy espresso wydany w połowie lat 60. przez zakłady Dynamo został przyjęty przychylnie. Metalowe urządzenie przygotowywało kawę pod ciśnieniem dalekim od koniecznego, ale efekt był przyzwoity.
Na początku lat 80. na półkach pojawiły się pierwsze ekspresy przelewowe pod marką Bodrost. Ludzie pokochali je za łatwość użytkowania, dużą pojemność misy i niską cenę – 11 rubli.
Elektryczna szczoteczka do zębów „Mikromaszyna”
Kierownictwo partyjne zazdrościło kapitalistycznym innowacjom, więc gdy w 1954 roku Szwajcaria wprowadziła na rynek pierwszą elektryczną szczoteczkę do zębów, wydano rozkaz pilnego wynalezienia analogu. Pracownicy zakładu Mikromashina wykonali zadanie dopiero w 1968 roku, ale odpowiedź była godna uwagi. Urządzenie pracowało na jednym ładowaniu do 2 tygodni, ważyło 400 g, wytwarzało 4000 oscylacji na minutę i miało 4 nasadki, a kosztowało zaledwie 9 rubli 80 kopiejek.
Próbna partia 100 000 szczotek została niemal w całości wyprzedana „przez połączenia”, a reszta nie zrobiła wrażenia na radzieckim nabywcy. A teraz większość ludzi woli używać zwykłej szczoteczki do zębów.
Robot kuchenny „UKM”
Nie każda rosyjska kuchnia ma taki sprzęt, ale pojawił się on w ZSRR już w 1959 roku. Projektanci Presnieńskiego Zakładu Budowy Maszyn zaoferowali gospodyniom domowym urządzenie, które może gotować mielone mięso i faszerować kiełbasy, siekać i trzeć warzywa, wyciskać soki i mieszać koktajle, kruszyć orzechy i mielić kawę, wyrabiać ciasto i ubijać śmietanę. Silnik UKM wykonywał 8000 obrotów na minutę, więc miał wystarczającą moc do każdego celu.
Radziecki robot kuchenny miał unikalną „ludową” funkcję ― obierał ziemniaki! W ciągu zaledwie 5 minut można uzyskać 2 kg starannie obranych warzyw korzeniowych.
W Internecie regularnie pojawiają się ogłoszenia sprzedaży UKM w pełnym i sprawnym stanie za kwotę 15-20 tysięcy rubli. Ponad 60 lat od daty produkcji… Niesamowite, jak trwałe były radzieckie urządzenia gospodarstwa domowego. Nie wszystkie, a ich zdobycie to prawdziwa wyprawa, ale nowoczesne urządzenia, mimo swojej dostępności, szybko się psują.
Przeczytaj także:
- Błędy, których należy unikać przy projektowaniu kuchni narożnych. – Wnętrza, motoryzacja, inspiracje – tu ogłaszam!
- Pomysły na urządzenie kompaktowej kuchni w stylu wiejskim. – Wnętrza, motoryzacja, inspiracje – tu ogłaszam!
- Estetyczne sposoby łączenia różnych materiałów w aranżacji wnętrz. – Wnętrza, motoryzacja, inspiracje – tu ogłaszam!
- Jak skutecznie czyścić blat kuchenny? – Wnętrza, motoryzacja, inspiracje – tu ogłaszam!
- Porady dotyczące wyboru zestawu sypialnianego: zdjęcia wnętrz i pomysły na aranżację wnętrz. – Wnętrza, motoryzacja, inspiracje – tu ogłaszam!