Niedaleko włoskiego wybrzeża Amalfi znajduje się wyjątkowy archipelag Li Galli. Jego wyjątkowość zawdzięcza on lokalnym mieszkańcom, Leonide Myasinowi i Rudolfowi Nurejewowi. Ci słynni tancerze z Rosji przekształcili archipelag w miejsce kultury, rozrywki i rekreacji. A tak przy okazji, czy wiesz, że Li Galli nazywane jest również Sirenusa, czyli „Sirenusą”? Rzecz w tym, że dawno temu, według starożytnych, żyły tu niezwykłe stworzenia. Były to istoty pokryte piórami, z ludzkimi głowami. W rzeczywistości nazwa „Li Galli” oznacza po prostu „Koguty”.
Historia tego miejsca jest naprawdę niesamowita. Wiadomo na pewno, że kiedyś rzymskie triremy przybiły do brzegów największej wyspy tego archipelagu – Gallo Lungo. Następnie zbudowano tu klasztor i… więzienie. A w XIV wieku słynny król Karol II wzniósł na archipelagu wieżę strażniczą, aby chronić ją przed piratami, nazwanymi później Aragońskimi. Legenda głosi, że to właśnie ten obiekt architektoniczny odegrał ważną rolę w poruszaniu się tutejszych tancerzy.
Na początku XX wieku pan Massine przybył do Positano z trupą Diagilewa. Z jednego z tarasów widokowych zobaczył tę wieżę strażniczą. Malownicze krajobrazy tak zachwyciły tancerza, że nie mógł się oprzeć i odkupił archipelag od jego właściciela. To doniosłe wydarzenie miało miejsce w 1924 roku. Od tego czasu życie na Li Galli toczy się pełną parą. Massine zbudował dla siebie willę i przytulny pensjonat na ruinach rzymskich budowli. Nawiasem mówiąc, zaangażował w ten projekt słynnego architekta Le Corbusiera. Wspólnie stworzyli luksusową rezydencję z wnętrzami w stylu śródziemnomorskim.
W 1979 roku Massine zmarł. Włoskie wyspy odziedziczyli jego krewni. Ale minęło zaledwie 10 lat, zanim przeszły w ręce innego znanego tancerza, Rudolfa Nureyeva. Nowy właściciel rozpoczął swoją przygodę z drobnymi przeróbkami. W szczególności, jako miłośnik płytek i mozaik, ozdobił ściany antycznymi płytkami ceramicznymi. Doprowadziło to do tego, że lakonizm Corbusiera popadł w zapomnienie, a jego miejsce zajęła turecka powaga.
Nureyev pracował również nad Wieżą Aragońską. Przekształcił ją w dom gościnny. Wyposażono ją w 9 sypialni, 5 łazienek, a nawet siłownię. Do 1993 roku, kiedy zmarł tancerz, archipelag tętnił życiem. Przybywała tu śmietanka światowej bohemy. Wszystko zmieniło się, gdy wyspy kupił hotelowy magnat Giovanni Russo. Planował stworzyć tu strefę turystyczną, ale coś poszło nie tak. I teraz Li Galli znów jest na sprzedaż.
Przeczytaj także:
- Kluczowe trendy i zmiany 2025: porady projektantów
- Trendy w projektowaniu wnętrz 2025: odśwież swój styl!
- Świeże pomysły z TikToka na stylowy wystrój domu
- Trendy kuchenne 2025: projektowanie stylowej przestrzeni
- Jakie style sof są dziś popularne?
- Ścielenie łóżka: styl smart casual dla przytulnego domu