Projektantka Alena Szczerbinina otrzymała nietypowe zlecenie remontu domu w krótkim czasie. Klientka projektu ustaliła dość rygorystyczne limity. Ma mało pieniędzy i czasu, ale chce, aby dom był jasny i inny niż wszystkie.

Około sześć lat temu wybudowano dom, w którym wykonano połowę instalacji elektrycznej i zainstalowano ogrzewanie. Postanowiono wykorzystać to, co już było.
Co może pomóc, gdy brakuje pieniędzy? Oczywiście fantazja. Dlatego postanowiono pozostawić beton w stanie surowym i pomalować go. Projektantka, zainspirowana pracami Le Corbusiera i obrazami Joana Miró, wykonała kilka rysunków, które pokazała właścicielowi domu. Klient zgodził się z zaproponowanymi opcjami i postanowiono rozpocząć pracę.
Trudno zacząć, ale nieudane rysunki zawsze można zamalować. Zaczęli więc ten nietypowy projekt. Rysowali dniem i nocą. Robotnicy śmiali się z autora projektu. Ale kiedy skończyli rysować, odetchnęli z ulgą, wszystko wyszło świetnie. Realizacja projektu zajęła około czterech miesięcy. W połowie czerwca pierwsi goście wprowadzili się już do nowego, nietypowego domu.
Ponieważ klienci mieli mało pieniędzy i czasu, meble, dekoracje i oświetlenie musiały zostać zmontowane szybko. Dobry znajomy klienta podarował część tapicerowanych mebli, a dywany i oświetlenie zostały zakupione na Avito. W garażu właścicieli domu znaleziono coś.

Kuchnia również została złożona kawałek po kawałku. Znajomy podarował nam zabytkową komodę, a my kupiliśmy drewniane składane krzesła w Auchan. Stół przyniósł znajomy. Blat był uszkodzony, więc postanowiliśmy go zeszlifować i pomalować, żeby pasował do ścian. Jakież mieliśmy szczęście z naszymi klientami! Oni też zgodzili się na to szaleństwo.
Trzeba było doprowadzić taras do odpowiedniego stanu. Płytki podłogowe znaleźliśmy wśród odpadów firmy sprzedającej płytki porcelanowe. Z połamanych płytek powstała doskonała mozaikowa podłoga na tarasie.
Zaczęliśmy wykańczać drugie piętro. Postanowiliśmy pomalować wszystkie pokoje na głęboki, morski błękit. Szafki zrobiliśmy sami, kupiliśmy do nich wysokie nóżki i ozdobiliśmy blaty tymi samymi połamanymi płytkami.

Jak wiadomo, kreatywność uzależnia. Widząc nudny wygląd fasady budynku, projektant postanowił ją pomalować, a także ściany wewnątrz domu.

Przeczytaj także: