Pierwszą połowę XX wieku można nazwać „męską”. Wtedy kobiety były gospodyniami domowymi i nie mogły robić niczego na równi z mężczyznami. Były jednak szczególne przykłady. Na przykład Charlotte Perriand. Jej marzeniem od najmłodszych lat było tworzenie funkcjonalnych i ergonomicznych maszyn domowych. Perriand zainspirował do tego architekt i projektant Le Corbusier.
W 1927 roku Charlotte udzieliła wywiadu w pracowni Le Corbusiera. Jednak słynny architekt nie docenił talentu dziewczyny lub nie mógł zaakceptować jej płci. W rezultacie Perriand została z niczym. Pomimo porażki, Charlotte kontynuowała tworzenie. Na Salonie Jesiennym w Paryżu dziewczyna zaprezentowała swój pierwszy projekt – wnętrze baru. Jego główną atrakcją były stalowe rurki i zastosowanie aluminium.
Kuzyn Le Corbusiera, Jeanneret, był zachwycony tym, co zobaczył. Po długich negocjacjach i namowach Charlotte została w końcu zatrudniona przez biuro architektoniczne. Wraz z jej przybyciem wiele się tam zmieniło. Okazało się, że w projektach Le Corbusiera nie ma już miejsca na tradycyjne meble. Zastąpiono je pracami Perriand. Tak narodziły się kultowe fotele LC2 Grand Confort i B301, krzesło B302 i leżanka B306.
Prawie 10-letnia współpraca zakończyła się w 1937 roku. Charlotte wraz z Jeanem Prouvé rozpoczęła pracę nad projektami domów prefabrykowanych. Budynki te były przeznaczone dla robotników. W tym samym czasie zaprojektowała pawilon rolniczy Francji na Wystawę Światową, która odbyła się w tym samym roku. Mimo że metal przyniósł Perriand sukces, projektantka od niego odeszła. Nową pasją projektantki było drewno.
W 1940 roku Charlotte otrzymała propozycję pracy w Japonii jako „ambasadorka francuskiego wzornictwa”. Nie zastanawiając się długo, dziewczyna wyjechała na drugi koniec świata. Nagle wybuchła wojna. Perriand wpadła w pułapkę: mimo wszelkich prób nie mogła opuścić Japonii. Projektantka znajdowała się w tej trudnej sytuacji aż do 1946 roku. Trzeba przyznać, że ogólnie rzecz biorąc, wyszło jej to na dobre. W końcu, w ciągu 6 lat, Charlotte zgłębiła lokalne techniki rzemieślnicze, które później wykorzystała do tworzenia stołów, krzeseł i półek.
Czas mijał. Liczba projektów jednej z pierwszych projektantek rosła w niewiarygodnym tempie. W skarbonce znalazły się więc m.in. budynki w Pałacu ONZ w Genewie, biura Air France i ośrodki narciarskie. Będąc 90-letnią kobietą, Perriand projektuje pawilon herbaciany w Paryżu na Festiwal Kultury Japońskiej.
Przeczytaj także:
- Ikona wzornictwa przemysłowego: Matteo Thun u szczytu kreatywności
- Kenzo Takada: Wpływ wielkiego projektanta na modę
- Świeży talent w projektowaniu: przedstawiamy Aleksieja Danilina
- Vahagn Mikaelyan: nowe nazwisko w świecie designu i stylu
- Nieruchomości Jean Prouvé: ekskluzywne oferty i możliwości
- Projektant Ingo Maurer: Sztuka światła i poezja designu